WIESŁAW ANWAJLER ex SP6ZV

  • Drukuj

Wiesław Anwajler urodził się 19.07.1936 r. w Kobryniu-50 km na wschód od Brześcia (obecnie Białoruś). Do 1946 roku mieszkał w miejscowości Osipowicze, a następnie z rodziną został wysiedlony i zamieszkał w Objezierzu pow. Choszczno. Już w czasie nauki w szkole podstawowej Objezierzu interesował się zagadnieniami technicznymi oraz modelarstwem lotniczym. Gdy do jego miejscowości doprowadzono linie energetyczne i miał dostęp do prądu, zainteresowały go urządzenia elektryczne. Ojciec zakupił mu kryształek galenowy z oprawką, z czego zbudował pierwszy odbiornik detektorowy. Do dziś wspomina jak próbował ustawić igłę oprawki na umieszczonym w niej kryształku, aby usłyszeć w słuchawkach sygnał stacji radiowej. Kolejno zabrał się z budowę lampowego wzmacniacza małej częstotliwości, aby sygnał radiowy można odbierać na przy pomocy głośnika. Zainteresowanie radiotechniką nasiliło się pod koniec nauki w Liceum Ogólnokształcącym, które ukończył w 1955 r. To wszystko było przyczyną, że wybrał studia na Wydziale Łączności Politechniki Wrocławskiej. Na pierwszym roku studiów poznał kilku czynnych już krótkofalowców. 

 

Andrzej Barszczewski (później SP5EJ) namówił Wiesława na kurs telegrafii, który prowadził Witold Marchewka SP6WM. Został członkiem radioklubu LPŻ we Wrocławiu i otrzymał znak nasłuchowy SP6 065. Każdą wolna chwilę poświęcał na budowę urządzeń oraz prowadzenie nasłuchów. Pierwszy nadajnik był bardzo małej mocy, a jego częstotliwość pracy leżała w pasmie fal krótkich i umożliwiała Wiesławowi puszczanie muzyki okolicznym sąsiadom oraz zakłócanie „wrogiej stacji”. W posiadanym odbiorniku „Stolica” dorobił BFO. Jednocześnie budował wielozakresowy odbiornik i nadajnik. W stopniu końcowym nadajnika zastosował lampę RL12P35. Kolejno dobudował modulator do pracy na AM. Sprzęt próbował pod znakiem swego kolegi a pierwszą łączność nawiązał z SP5ZHP. Przeprowadził też łączność foniczną z F6ZI.  Z czasów pirackich Wiesław sięga pamięcią do zabawnej sytuacji. Był radiowym świadkiem wielu łączności prowadzonych przez Adama  SP6CL, który mieszkał we Wrocławiu na ulicy Ołowianej 6 ze stacją o znaku SP9… Koledzy ci zaczęli się umawiać na kontakt osobisty.  Adam SP6CL znudzony częstymi próbami spotkania powiedział „po co odkładać termin spotkania wpadnij zaraz, czekam na ciebie”. Ta propozycja zaskoczyła zarówno „podsłuchującego” Wiesława jak i kolegę SP9… Teoretycznie korespondentów dzieliły setki kilometrów, a praktycznie obydwie stacje nadawały z Wrocławia, co wyczuł doświadczony SP6CL. Jednak tego typu działalność szybko się skończyła, bo rozeszła się wiadomość, że „stacje nasłuchowe” innego typu rozpracowują temat. Wtenczas instytucje kontrolne nie zareagowały.

Na przełomie 1958/1959 otrzymał licencję - znak SP6ZV wystawioną na Wrocław ul. Lisowskiego 11. Pierwszą łączność pod własnym znakiem przeprowadził w dniu 11.01.1959 r. ze stacją YU3IX. Aby nie mieć problemów z inspektorami PIR, Wiesław w stopniu końcowym umieścił lampę  EL84, co było gwarantem nie przekroczenia mocy licencyjnej 15 W. Lampa pracowała w bardzo trudnych warunkach, a końcówka wymagała specjalnej techniki zestrajania, aby nie stopić anody. Te problemy miały miejsce do czasu zmiany licencji, co wiązało się z podwyższeniem limitu mocy. Do stopnia końcowego wróciła lampa RL12P35. Zbyt intensywne zainteresowanie krótkofalarstwem stały się powodem kłopotów w nauce. Wiesław zawalił egzaminy a w efekcie skreślony został z listy studentów. W tych czasach nie było innego wyjścia jak służba wojskowa. Został powołany do Pułku Łączności. we Wrocławiu. Znajomość telegrafii osłodziłam mu trudy wojskowego życia. Jeszcze przed przysięgą trafił do załogi radiostacji. Po kilku miesiącach został dowódca radiostacji średniej mocy. 

Uczestniczył w zawodach, w których brało udział też jego kilku kolegów krótkofalowców. W odbiorze telegrafii najlepszym był Hubert Trzaska SP6RT, a Wiesław wygrał w konkurencji „Praca na radiostacji”. Nagrodą był duży katalog lamp. W czasie służby wojskowej, jak wielu z nas, wykorzystywał radiostację wojskową do łączności krótkofalarskich. W wojsku spotkał się też z Wiktorem Zamaskinem UA9JS z Tiumenia, który służył w radzieckiej jednostce wojskowej przy ul. Sołtysowickiej we Wrocławiu. Ich koszary mieściły się w niedalekiej odległości od siebie. Później nawiązał łączność z Wiktorem i otrzymał od niego kartę QSL z dopiskiem, że pamięta Wiesława i mile wspomina Wrocław. Kolejnym zainteresowaniem Wiesława było nurkowanie swobodne. Miał własny powietrzny aparat do nurkowania. Swoje wodne zainteresowania realizował między innymi w Adriatyku.

Dwa lata studiów, służba wojskowa w łączności i wcześniejsze zainteresowania radiotechniką oraz licencja nadawcy dały mu szansę na podjęcie atrakcyjnej pracy i szybki awans. Po zakończeniu służby wojskowej (1960r.) rozpoczął pracę w Przemysłowym Instytucie Elektroniki na stanowisku laboranta. Podjął studia wieczorowe, ale na Wydziale Elektrycznym, bo na Politechnice nie było studiów wieczorowych na Wydziale Łączności. Przyszedł czas na założenie rodziny i pozyskania mieszkania w Spółdzielni Mieszkaniowej Cichy Kącik we Wrocławiu. W 1964 został szczęśliwym ojcem. Studia własne i zony oraz obowiązki rodzinne uniemożliwiały Wiesławowi czynne zajmowanie się krótkofalarstwem. Nieco później Wiesława odwiedził pracownik Państwowej Inspekcji Radiowej i odebrał mu pozwolenie na używanie radiostacji amatorskiej. Tuz przed zakończeniem studiów na politechnice Wrocławskiej uruchomiony został Wydział Miernictwa, na który przeniósł się wraz z częścią kolegów. 

W roku 1969 ukończył studia uzyskując tytuł inżyniera. Nadal pracował w tym samym zakładzie, choć zmieniała się jego nazwa oraz podporządkowanie innym instytucjom. Wiesław wraz z kolegami zajmował się wzmacniaczami mikrofalowymi o niskim poziomie szumów, a później układami wykonywanymi w technice NLP. (mieszacze, dzielniki, cylkulatory, wzmacniacze  tranzystorowe itp.)  W latach 80-tych prowadził badanie genealogiczne, a w 1995 roku odwiedził miejsce swego urodzenia. Nawiązał ciekawe kontakty z mieszkańcami rodzinnych stron, od których dowiedział się wyjątkowo ciekawych, ważnych i niezwykle sympatycznych informacji o swoich rodzicach. Na kilka lat przed emeryturą zajmował się bardziej skomplikowanymi urządzeniami elektronicznymi dla okrętów marynarki wojennej i lotnictwa. 

Uczestniczył też w dwutygodniowym rejsie na okręcie ORP Nawigator, na którym zainstalowane były urządzenia produkowane w jego zakładzie pracy pozwalające na do okólny odbiór sygnałów radarów w bardzo szerokim paśmie mikrofalowym.

W lipcu 2001 roku przeszedł na emeryturę. Mile wspomina spotkanie, z krótkofalowcami z okresu jego aktywności krótkofalarskiej. Do grupy tej należeli: SP6BW, SP6CL, SP6CT, SP6RT, SP6WM, SP6AAT, SP6ABA, SP6AEG, SP6ARR

TNX: ex SP6ZV, SP2BZR, SP6ZV

                                                                                                    SP3CUG, SP6AEG, SP8TK